WIADOMOŚCI

Todt: F1 powinna przemyśleć przepisy techniczne pod deszczowe wyścigi
Todt: F1 powinna przemyśleć przepisy techniczne pod deszczowe wyścigi
Nowa generacja bolidów F1 powinna być projektowana z myślą o potrzebie ścigania się w deszczowych warunkach.
baner_rbr_v3.jpg

Tak uważa przewodniczący FIA, Jean Todt, który wskazał, że Formuła 1 powinna zrobić wszystko, aby uniknąć powtórki wydarzeń z GP Belgii, gdzie kierowcy na zalanym wodą torze pokonali tylko trzy okrążenia za samochodem bezpieczeństwa, a za "wyścig" przyznano połowę punktów mistrzowskich.

Obecne bolidy charakteryzują się dużą siłą docisku i szerokimi oponami, które potrafią odprowadzać ogromne ilości wody. Chmura kropli jakie tworzą się za autami mocno ogranicza widoczność kierowcom jadącym z tyłu. I to właśnie kwestia widoczności była powodem niedopuszczenia kierowców do właściwej rywalizacji w Spa.

Jean Todt uważa, że władze sportu powinny w przyszłości rozwiązać ten problem, a mogłoby się to wydarzyć podczas planowanej kolejnej rewolucji technologicznej w F1, prawdopodobnie połączonej ze zmianą architektury silnikowej w 2025 lub 2026 roku.

"Wiele osób krytykowało nas za decyzje podjęte w Spa, ale co stałoby się, gdyby po starcie doszło do wypadku z udziałem dziesięciu bolidów i mielibyśmy rannych kierowców?" pytał Todt.

"Zostalibyśmy zmasakrowani. Nawet bez kontuzji zawodników bylibyśmy krytykowani. Uważam, że w przepisach na sezon 2025 musimy pomyśleć, aby bolidy mogły ścigać się nawet w deszczu."

"Pamiętacie [Nikiego] Laudę na Fuji w 1976 roku? Był jedynym kierowcą, który odmówił jazdy w deszczu. Obecnie wszyscy kierowcy zachowują się tak jak wtedy zachował się Lauda."

Dowodzący serią DTM Gerhard Berger ma jeszcze inny pomysł na rozwiązanie tego problemu i uniknięcie kompromitacji w przyszłości. Austriak uważa, że F1 powinna jasno z góry określić, że podczas deszczu nie ściga się, albo mocno naciskać, aby w trudnych warunkach wyścigi się jednak odbywały. Obecny półśrodek jego zdaniem nikomu nie służy.

"Nie lubię tego" mówił pytany o kwestie ulewy w Spa. "Moja opinia jest taka: z góry trzeba ustalić czy chcemy ścigać się w deszczu, czy nie. W Ameryce [na owalnych torach] podjęli decyzję, że nie ścigają się na mokrym torze. To jest w porządku i wszyscy to akceptują."

"Formuła 1 przywykła do ścigania się w deszczu i w DTM też tak robimy. Sport motorowy jest niebezpieczny, a problemy z widocznością sprawiają duży problem, ale jeżeli decydujesz się na deszczowe ściganie, musisz sobie z tym radzić."

"Gdy jest ślisko lub na torze zalega dużo wody, po prostu redukujesz prędkość. To część tej gry."

"Być może pod koniec w Spa pogoda była bardzo zła, ale na początku nie widziałem powodu, aby zakazać im jazdy na mokrej nawierzchni."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

7 KOMENTARZY
avatar
BAR 82_MCE

21.09.2021 15:50

0

Ok,niech zwrócą wszystkim kibicom za bilety i wtedy mogą sobie zarządzić , że nie ma ścigania na mokrym.


avatar
ahaed

21.09.2021 16:26

0

Może halowe mistrzostwa F1?


avatar
sliwa007

21.09.2021 17:05

0

Trafił się jeden taki wyścig na wiele, wiele lat i myślę, że nikt nie miałby problemu z tym, że wyścig został po prostu odwołany albo przełożony. Myślę, że nie trzeba zmieniać ani konstrukcji bolidów ani pisać od nowa przepisów. Wystarczy aby FIA do spółki z LM od czasu do czasu przestali myśleć wyłącznie o pieniądzach i będzie dobrze.


avatar
Krukkk

21.09.2021 19:47

0

Tutaj nie trzeba nic zmieniac. Inzynierowie wiedza, ze buduja bolidy na suchy i mokry tor. To FIA powinna przemyslec swoje glupie ingerencje w wyscigi.


avatar
XandrasPL

21.09.2021 20:59

0

teraz nagle F1 powinna mieć "swoje zasady" co robić. Brawo FIA. Tak jak mówiłem. Były zasady na odpier bo kto się spodziewał, że to takich akcji jak w Belgii dojdzie.


avatar
Tilion

22.09.2021 08:22

0

1. Kierowcy mogą odmówić ścigania, jeśli obawiają się, że sobie nie poradzą w danych warunkach. 2. Nikt nie każe im jeździć tak szybko, jak jest to możliwe 3. FIA powinna oddać pieniądze za to GP. Pamiętajmy, że cena biletu to tylko część kosztów, jakie fan F1 ponosi, jeśli chce zobaczyć wyścig na żywo. Na miejsce trzeba dojechać, trzeba się wyżywić, przenocować itd. Dla fanów na torze to musiało być olbrzymie rozczarowanie, jeśli przejechali pół europy, stali cały dzień w deszczu (mając tylko bilet na niedzielę), a dostali za to 3 kółka procesji. Bilety na SPA są drogie.


avatar
maca

22.09.2021 11:59

0

A co miał powiedzieć Todt, jest w tym cyrku kilkadziesiąt lat. Nie było czasu na wypracowanie zasad?To nawet nie jest śmieszne. Normalnie bojąc się pozwów od kibiców pozwolili na 3 kółka i tyle.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu